Kilka słów o duńskich jodłach.


Jodła z Danii w Polsce

Wielkimi krokami zbliża się sezon choinkowy, postanowiliśmy więc zająć się tematem często dostępnych w Polsce choinek pochodzących z Danii. Czy jodła z Danii na polskim rynku rzeczywiście jest wysokiej jakości? Czy nieuczciwi pośrednicy wykorzystują polskich detalistów, którzy mają małe doświadczenie? Jak zyskać pewność, czy choinki, które kupujemy jako detaliści od pośredników rzeczywiście reprezentują te klasy, które się im przypisuje? Na te pytania spróbujemy dziś odpowiedzieć.

Wśród polskich sprzedawców choinek panuje przekonanie o bardzo wysokiej jakości drzew pochodzących z Danii. Rzeczywiście duńskie plantacje wyznaczają europejskie trendy. Problem w tym, że swoje najlepsze drzewa Duńczycy sprzedają tam, gdzie najwięcej na nich zarabiają, czyli do bogatych krajów Europy Zachodniej. Jodła z Danii w klasie Prima i Standard, czyli najwyższej możliwej jakości i jakości odpowiadającej drugiej klasie, potrafi kosztować w hurcie odpowiednio nawet 40 i 25 euro za sztukę. Czy „duńska klasa Prima” i „duńska klasa Standard” kosztująca u pośrednika trzy razy mniej ma z nimi cokolwiek wspólnego?

 

Pewność co do jakości

Jedyny sposób by mieć pewność co do jakości drzew, które kupuje się w hurcie za niemałe pieniądze, to obejrzenie ich na plantacji a nawet znaczenie konkretnie tych sztuk. W przypadku klasy Prima w Danii czas na składanie zamówień kończy się zazwyczaj już w czerwcu, ponieważ drzewa najwyższej jakości to zdecydowana mniejszość na każdej plantacji. Klasa Standard jest na polskim rynku dostępna, ale to nigdy nie są najtańsze choinki. Zazwyczaj ich cena waha się w granicach między 50 a 70 złotych w zależności od wysokości.

Pośrednicy w oferowanej przez siebie “klasie Standard” często umieszczają nawet drzewa czwartej klasy zmieszane z ładniejszymi. To jest towar tak niskiej jakości, że z reguły nadaje się tylko do sprzedaży w marketach. Tam choinki muszą być tanie, a ich wygląd ma małe znaczenie. “Market” to nazwa najniższej z możliwych klas jodły kaukaskiej. To najbrzydsze drzewa, które ledwo nadają się do sprzedaży.

Niestety nieuczciwi pośrednicy często wykorzystują brak doświadczenia polskich detalistów i towar dużo niższej jakości sprzedają im właśnie jako klasy Prima i Standard. Cena jest „okazyjna”, ale zbyt wysoka jak na jakość oferowanego towaru. Aby ukryć jakościowe braki często mieszają ze sobą ładne i kiepskie drzewa nie informując o tym swoich klientów.

 

Europejskie Wytyczne Oceny dla Jodły Kaukaskiej

Reguły dzielenia drzew na klasy są jasno określone w Europejskich Wytycznych Oceny dla Jodły Kaukaskiej. Wszystkie liczące się plantacje korzystają z tych zasad przy klasyfikacji swoich produktów. Nie może być tak, że ktoś klasyfikuje swoje produkty według własnych wytycznych, bo to za przynależność do danej klasy płaci odbiorca. Wielu detalistów kieruje się klasą drzew, które kupują, a tak naprawdę nigdy nie widzieli drzew zgodnych z wymaganiami tych klas.

Czy handel jodłą kaukaską wymaga od detalistów zdobycia ogromnej wiedzy na ich temat? Może lepiej po prostu kupować towar, który sami postawiliby u siebie w domu w cenie, która ich satysfakcjonuje?

Na każdą poważną plantację można przyjechać, żeby obejrzeć drzewa znajdujące się w ofercie. We wrześniu drzewa powinny być już sklasyfikowane, koszty zakupu powinny być dla każdego jasne tak żeby klient mógł zaplanować swój sezon z wyprzedzeniem, był zadowolony i wrócił w kolejnym roku. Normą jest też to, że klienci kupujący większą ilość mogą znaczyć konkretne sztuki na plantacji, żeby mieć całkowitą pewność, co do nich trafi.

Może warto skończyć z manią kupowania jodły z Danii za wszelką cenę? Czy nie lepiej wybrać towar, który widziało się na własne oczy? Znamy odpowiedź na to pytanie, ale ostatecznie decyzja zawsze należy do tego, który płaci.